Pogaduszki
Na początku była ciemność. Nicość tak sobie trwała i trwała. Co było wcześniej? Jak w ogóle w takiej sytuacji określić początek albo może pewien punkt na kole jeśli uznać za prawdę tezę o zapętleniu czasu? Nie można przecież powiedzieć że koło ma początek. Nasze mózgi nie są w stanie zrozumieć dlaczego w ogóle istniejemy bo dla nas musi być początek bo jednak nawet koło musi powstać żeby było. Co przed.. Z resztą, ja wiem bo taka wiara, i nawet nie staram się myśleć o tym co znaczy - istniał zawsze. Nie jestem Hawking i nigdy nie będę mieć takiej tęgiej głowy. Ale ale. Powstali mężczyzna i kobieta. Już wtedy, może nie nazwany ale już istniejący był termin języka. Teraz jest więcej języków ile krajów. Czemu tak twierdzę skoro cześć krajów ma wspólne? Kobiety.. Czasem słucham i sobie myślę - przecież mówi po polsku, czemu dalej nie wiem o co chodzi? Pewien psycholog mi kiedyś oznajmił że nie jestem głupi. Według miary Europy oczywiście. W Afrykańskim buszu nawet geniusz długo nie wytrwa jeśli nie miałby doświadczenia i tego czegoś co mają rodowici mieszkańcy tamtego terenu. Średnio potrafię angielski więc może w tym jest problem? Im więcej języków zna dana osoba tym łatwiej jest się w stanie nauczyć kolejnego. Co mówią kobiety?! Stwierdziłem, że w mojej książce nie będę sobie zawracać głowy językami. Czemu nie stworzyłem więc nowego świata jak choćby Sanderson? Chciałem koniecznie wcisnąć tam Polskę. Bo ją lubię. Jako kraj i historię. Czasem tylko wspominam, że bym stąd wyjechał bo jednak polityka w naszym kraju jest zwyczajnie dziwna. Miałbym to naprawdę gdzieś bo i tak nie miałbym na to wpływu. Za każdym razem jednak jak myślę o Angliku, który za wypłatę może sobie kupić naprawdę dobre autko to mnie krew zalewa. Mógłbym zastosować zabieg, w którym np jedna osoba zna dany język i tłumaczy reszcie. Albo że jak nie zna się języka to się nie rozmawia. Ale to dodatkowe linijki. Kolejne strony czegoś co nawet nie jest interesujące. Jak sobie poradzić z barierą językową? Plan na pierwszą sagę obejmował terenem akcji cały glob. Potem już tego nie zrobię. Olewanie czegoś tak istotnego dla całego świata psuje zamysł chęci bycia dokładnym. Bardzo dbam o chronologia z racji stylu wielowątkowości. Przestrzegam też jeszcze jednej zasady ale gdybym ją zdradził, możliwe że popsułbym efekt zaskoczenia, który mam nadzieję, często będzie występować. Co więc ja, prosty człowiek mógł zrobić? Zwyczajnie nic. Ludzie tam mogą sobie rozmawiać z kim chcą i ile chcą. Nawet ktoś w izolacji tysiące lat mógłby się dogadać z pierwszym lepszym człowiekiem z ulicy. Ból jakich mało ale jednak. Gdyby życie z kobietami miało aż takie proste rozwiązanie... Jednak ja piszę bo chce przedstawić moja historyjkę a nie zadręczać ludzi kolejnymi problemami. Nie wchodzimy więc w szczegóły. Książka z mojego gatunku to ma być rozrywka a nie wywód naukowy.