Początek
Zima roku 2017. Wstaje z łóżka po koszmarze. Lubię je, ponieważ coś się dzieje a noc nie jest wtedy taka nudna. Wiem że trwało to w mojej głowie może parę sekund ale przez ten czas byłem w innym świecie. Wiem, że sen jest potrzebny ale to straszna strata czasu więc na coś się tamta noc przydała.
Byłem jak by w równoległym wymierze. Działy się straszne rzeczy. Jak to w koszmarze. Parę dni wcześniej oglądałem całą serię Underworld. Uwielbiam wampiry. Ta atmosfera, poczucie istnienia istoty starożytnej i potężnej. Nie chciałem jednak robić kalki. Tolkien stworzył hobbitów. Nie wiele się różnią od krasnolodów ale wystarczyła mała zmiana by został okrzyknięty twórcą nowej rasy literackiej. Czytałem jego książki wielokrotnie i sam również chciałem wciągnąć ludzi w historię, którą sam bym tworzył. Stwierdziłem więc, że ja stworzę też zgoła inną rasę. Innych krasnolodów jak Tolkien. Historia i geneza będzie wyjawiona potem. Nienawidzę spojlerów, nie oglądam trailerów i wolę iść w niewiedzy by zobaczyć to co przygotowali twórcy. Moim skromnym zdaniem historia jest wciągająca ale nie do mnie należy oceniać.
W sierpniu 2018 roku zaraz po urlopie zakończyłem linie fabularną pierwszego tomu. Byłem z siebie bardzo zadowolony bo miałem ponad trzysta stron. Nie chodziło mi o ilość ale o to, że pracowałem nad czymś ponad pół roku i udało mi się to skończyć. Cały szkic był pisany na telefonie. 2 strony średnio na godziny. Tak, bardzo lubię cyferki więc jak opaska motywuje licząc kroki tak ja stosowałem się do nakazu Kinga by pisać określoną ilość słów dziennie co dokładnie notowałem. Rano przy kawie parę słów, parę po obiedzie i coś tam wyskrobałem przed spaniem. Ciągle byłem tam gdzie mam nadzieję, doprowadzi was moja książka.
W tym czasie miały wielki wpływ na mnie inne książki. Czytałem Grę o tron, Drogę królów, Achaje, Harrego Pottera i parę dzieł Kinga. Z każdej coś wyciągnąłem. Nie kalkę. Dla przykładu King mi pokazał że można słowami narysować obraz tego co widzę w głowie. Gra o tron i Droga Królów pokazały, że wcale nie muszę się ograniczać tylko do jednego miejsca i jednego głównego bohatera.
Miałem już szkic, zarysowaną fabułę i jej mniejsze wątki. Przeszedłem więc do lepienia z tego całości. Było ciężko. Czułem że i tak sporo zrobiłem więc robiłem sobie coraz więcej wolnego. Miałem plan na grudzień 2018 mieć już całość. Nie wyszło. Przesunąłem na luty. Dopiero dziś jestem na ostatniej prostej. Przerobiłem cały tom 2 razy. Teraz tylko czytam i poprawiam literówki.
Tak jak przy moich światłowodach tak i tutaj nie chce oddać czegoś czego nie jestem pewny. Moi testerzy już czekają na gotowa książkę. Po ich pracy a sądzę że to będzie już w przyszłym miesiącu, wydam pierwsza moją książkę.
Dodaj komentarz